Kim jest Usher, wie chyba na tym forum każdy. Czy śpiewać potrafi? Przekonywać chyba nikogo nie trzeba, że tak i to doprawdy wybija się w tym grubo ponad przeciętność. Tańczy lepiej niż Kasia Cichopek. Wygląda jak model. I taśmowo produkuje hity większe niż szwedzcy producenci w latach 90. A jak znika, to potem wraca i to z hukiem. Bez skandali, bez sztucznego tłoku. Z muzyką, przebojową i na poziomie. Zarozumiały to może faktycznie jest, ale po nim chyba już nikt nie sprzedał swojego albumu w 20 milionowym nakładzie (Confessions – 9 tygodni na pierwszym miejscu w USA, 19 tygodni w pierwszej „3”).
Czy uda mu się teraz powtórzyć sukces ostatniego albumu i wykreować nowe gigantyczne przeboje? Co do albumu, to nie mam pojęcia czy aż taki wynik ponownie się stanie jego udziałem. Nowy hit singlowy już jednak jest. Trzy tygodni wystarczyły by „Love In This Club” wdrapało się na pierwsza pozycję Billboard (po gigantycznym skoku z 51 pozycji). Nie ma to jak talent i łeb na karku...
P.S. Pliczek z piosenką był do posłuchania na youtub, ale... "jest już niedostępny z powodu otrzymania zgłoszenia o posiadaniu praw autorskich przez Zomba Label Group"
