od dawna nic nie pisałam,co nie znaczy,że nie czytałam
ale dzisiaj postanowilam zabrać głos, w sprawie, o której ostatnio tutaj dość głośno, mam na myśli list fanki, który trafił do plotkarskiego portalu. Zastanawiałam się nad tym i nie potrafię zrozumieć takiego postępowania. Mialam okazje poznać kilka osób, które kiedyś były blisko z Edyta, z jednymi Edyta utrzymuje kontakt, z innymi już nie, ale były to osoby, które dość blisko były z Nią. One także chodziły z Edyta na kawe, spacery itp. Różnie ułożyły się ich losy, ale żadnej z tych osób nie przyszło do głowy aby "sprzedać" jakieś przykre informacje o Edycie do bruków. A przecież Edyta jest takim samym normalnym człowiekiem jak my, ma lepsze i złe dni i tak naprawdę pewnie osoby, które są lub były blisko Niej mogłyby dużo powiedzieć. Dlatego nie rozumiem wzburzenia Moni, Edyta jak każdy z nas ma prawo dobierać sobie przyjaciół, Ona decyduje z kim chce spędzać czas i jak blisko pozwoli Im do siebie się zbliżyć. NIe jest chyba dziwne, że woli spędzać czas z osobami, które zna, którym ufa. Ja się osobiscie ciesze, ze Edyta ma tak wiernych fanów, którzy są przy niej niezależnie od tego czy jest dobrze czy nie. Ja się przyznam,że jestem raczej bierną fanką, słuchającą Jej muzyki w domowym zaciszu, od czasu do czasu bywająca na koncertach. Nie przyszłoby mi jednak do głowy wkurzać się na Nią tylko dlatego,że jest zmęczona, nie ma czasu czy po prostu nie ma ochoty na spotkanie z fanami czy rozdawanie autografów. Uszanujmy to. Mam nadzieje,ze osoba, która napisała tego maila do Pudelka troche się zastanowiła teraz nad tym co zrobiła i jak Edyta musi się czuć gdy czyta (o ile czyta) takie informacje, na pewno jest Jej przykro, bo tak jak napisałam to normalna, wrażliwa Istota.
Ale się rozpisałam, przepraszam
i pozdrawiam, Olka.
(25% głosów) 
