ANETA pisze:Osoba normalna, wrazliwa i mająca chociaz odrobine słuchu muzycznego wie ze zaspiewała dobrze, ze w USA gwiazdy rózne cuda z hymnem robia i jest dobrze, dostaja burze oklasków. Czemu ten kraj jest taki ciemny???? Eee tam juz nie chce mi sie wałkowac tematu ,,CIEMNOTA POLAKÓW" ....bo to bez sensu
ja nie uważam że to ciemnota, tylko wybór wersji. hymn śpiewa się dla narodu, a nie dla siebie, czy wybranych którzy lubią "cuda w hymnie jak w USA".
zastanawia mnie jedno. jeśli ja lubię stare wersje przebojów a nie lubię obecnych, przearanżowanych (choć też obecni mogą być utalentowani) itd.... to nawet mi się to chwali, że wolę starą wersję, ale jak już przekombinowanego hymnu nie polubię, to mi się zarzuca ciemnote, brak postępu.....
nie dziwię się, że niektórym się nie podobało, bo niby czemu wszystkim miało?
a co do komentarzy (ale tych z "językami") myślę że nie należy się przejmować. zawsze znajdzie się % aparatów, którzy zamiast argumentować lecą tzw łaciną podwórkową.
[ Dodano: 2007-06-09, 15:43 ]
magdamiecz pisze:ja uważam ze hymn powinien zaśpiewać facet z mocnym, niskim głosem.. tak żeby kibice mogli zaśpiewać razem z nim. Ma po prostu "zaśpiewać" bez zadnych wyciągnieć itp itd Śpiewanie hymnu na jakimkolwiek meczu [np siatkarzy ] wzbudza niesamowite emocje. Wierzcie lub nie ale więcej niż połowa ludzi ma łzy w oczach w takim momencie [ze mną na czele] dlatego ja bym nie chciała aby hymn zaśpiewała Edyta ani żadna inna wokalistka tylko FACET albo nawet sama orkiestra bo tak czy siatk wokalu nie słychać bo kibice robia swoje Edyta niech zaspiewa "let's get loud"
zgadzam się, że podczas hymnu występują emocje. ja je czasami miałam podczas meczu przed tv, a na boisku czy w hali jeszcze bardziej się to przeżywa. pozatym wydaje mi się że hymn wykonany na bosiku czy hali dodatkowo scala naród jak sobie to razem z zawodnikami pośpiewa (przecież nie sami kibole są zainteresowani meczami).
aha i bardzo żaluję, że nadal po tylu już latach, nadal nic z owymi kibolami nie zrobiono. jak zwykle olewka problemu który nas gnębi od dekad.