Edyta od sikorek
: 09 wrz 2005, 10:05
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... 07999.html
Piosenkarka Edyta Górniak ze zwierząt nie lubi tylko pająków i ludzi. Dlatego chętnie zgodziła się na dokarmianie ptaszków
Wielkie dożywianie skrzydlatych to pomysł Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Kampania startuje 4 października, a Edyta - jej twarz - oprócz namawiania do robienia karmników i wieszania słoninki ma odwiedzać szkoły najbardziej zaangażowane w akcje.
Nie pierwszy raz piosenkarka robi coś charytatywnie. Kiedyś zaśpiewała ze słynnym tenorem Jose Carrerasem, a dochód z koncertu przekazała na leczenie dzieci chorych na białaczkę. Z kolei w Anglii nagrała z innymi wokalistkami płytę, której sprzedaż zasiliła fundusz do walki z rakiem piersi.
Teraz przyszedł czas na ptaki. Edyta będzie zachęcać do wysypywania okruszków choćby podczas festynu w Światowym Dniu Zwierząt na początku października.
Rozmowa o ptakach
Teresa Czajkowska: Lubi Pani ptaki?
Edyta Górniak: Uwielbiam wszystkie zwierzęta, może z wyjątkiem pająków i ludzi. Bo najbardziej przyczyniamy się do wyniszczenia naszej planety, nie wiemy, że bogactwo natury jest naszym największym, niedocenionym skarbem.
W jaki sposób trzeba zachęcać do dokarmiania ptaków?
- Ptaki w tej betonowej dżungli, jaką są miasta, ciągle walczą o przetrwanie. W naszym kraju mamy nadzwyczaj bogatą ptasią rodzinę, ale wiele gatunków jest na wyginięciu. Dlatego gdy usłyszałam o pomyśle dokarmiania ich zimą, postanowiłam się włączyć. Na pewno postaramy się dotrzeć do sumienia człowieka przez media, będziemy też budować karmniki i przypominać ludziom, że czerstwego chleba nie trzeba wyrzucać do śmieci.
A wcześniej wystawiała Pani okruszki?
- W moim ogrodzie, jak tylko mogę, zostawiam dla ptaków małe co nieco. Mogą liczyć na odrobinę słoniny czy suchego chleba.
A jak zrobić karmnik?
- U mnie ptaki są oswojone, podchodzą blisko, czasem siadają na stole na tarasie. Po prostu dostają smakołyki na talerzu. Sama raczej nie zrobiłabym karmnika, ale za to mój kochany [Dariusz Krupa - red.] lubi majsterkować, więc nie ma z tym problemu.
Piosenkarka Edyta Górniak ze zwierząt nie lubi tylko pająków i ludzi. Dlatego chętnie zgodziła się na dokarmianie ptaszków
Wielkie dożywianie skrzydlatych to pomysł Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Kampania startuje 4 października, a Edyta - jej twarz - oprócz namawiania do robienia karmników i wieszania słoninki ma odwiedzać szkoły najbardziej zaangażowane w akcje.
Nie pierwszy raz piosenkarka robi coś charytatywnie. Kiedyś zaśpiewała ze słynnym tenorem Jose Carrerasem, a dochód z koncertu przekazała na leczenie dzieci chorych na białaczkę. Z kolei w Anglii nagrała z innymi wokalistkami płytę, której sprzedaż zasiliła fundusz do walki z rakiem piersi.
Teraz przyszedł czas na ptaki. Edyta będzie zachęcać do wysypywania okruszków choćby podczas festynu w Światowym Dniu Zwierząt na początku października.
Rozmowa o ptakach
Teresa Czajkowska: Lubi Pani ptaki?
Edyta Górniak: Uwielbiam wszystkie zwierzęta, może z wyjątkiem pająków i ludzi. Bo najbardziej przyczyniamy się do wyniszczenia naszej planety, nie wiemy, że bogactwo natury jest naszym największym, niedocenionym skarbem.
W jaki sposób trzeba zachęcać do dokarmiania ptaków?
- Ptaki w tej betonowej dżungli, jaką są miasta, ciągle walczą o przetrwanie. W naszym kraju mamy nadzwyczaj bogatą ptasią rodzinę, ale wiele gatunków jest na wyginięciu. Dlatego gdy usłyszałam o pomyśle dokarmiania ich zimą, postanowiłam się włączyć. Na pewno postaramy się dotrzeć do sumienia człowieka przez media, będziemy też budować karmniki i przypominać ludziom, że czerstwego chleba nie trzeba wyrzucać do śmieci.
A wcześniej wystawiała Pani okruszki?
- W moim ogrodzie, jak tylko mogę, zostawiam dla ptaków małe co nieco. Mogą liczyć na odrobinę słoniny czy suchego chleba.
A jak zrobić karmnik?
- U mnie ptaki są oswojone, podchodzą blisko, czasem siadają na stole na tarasie. Po prostu dostają smakołyki na talerzu. Sama raczej nie zrobiłabym karmnika, ale za to mój kochany [Dariusz Krupa - red.] lubi majsterkować, więc nie ma z tym problemu.